środa, 12 lutego 2020

Wirusy i zupa pomidorowa

Od paru dni walczymy z wirusami. Chyba już od przyjazdu z Pragi czułam się nieco nieswojo. W sobotę miałam rano zaocznych, w ciągu dnia poszliśmy z Panem Mężem na spacer do lasu, a wieczorem pojechałam na spotkanie z koleżankami z pracy. I w niedzielę rozłożyłam się na amen, niby nic poważnego, ale katar potężny, a do tego nie miałam siły ruszyć ani ręką, ani nogą. Przeleżałam tak dwa dni na kanapie, wczoraj było już nieco lepiej, dziś już prawie w ogóle dobrze, ale za to kicha i smarka teraz Pan Mąż. Dzieci po feriach wróciły do szkoły i na razie mają się dobrze. Chciałabym pozbyć się tego świństwa, bo po pierwsze primo jutro mam urodziny i mieliśmy zaplanowane rodzinne wyjście na sushi, a po drugie primo chcieliśmy jechać z PM na dwa dni do Trójmiasta. Niestety, jak ma się urodziny przypadające tuż przed Walentynkami, to wpada się w cały ten walę-w-tynkowy szał i musieliśmy z paru punktów programu zrezygnować (np. w upatrzonej restauracji zabrakło miejsc), ale może uda nam się chociaż trochę nadmorskim powietrzem odetchnąć.
W przyszłym tygodniu wypada z kolei moja przerwa międzysemestralna, tak więc dzięki wirusowi mam aż dwa tygodnie wolnego, ale nie ma lekko, trzeba to potem odpracować.
W kolejnym tygodniu będziemy mieć w domu dziewczynkę z Rumunii z Erasmusa, więc będzie się działo!
Koty przeczekują orkany i wichury w bezpiecznej przystani Madziowego łóżka i nawet specjalnie się nie kłócą.

Postanowiłam wrzucać na bloga różne przepisy na dania, które akurat gotuję. Blog kulinarny był się skończył, a nowego nie zakładam, bo nie chce mi się specjalnie pracować nad zdjęciami. Dziś robiłam dla dzieci włoską zupę pomidorową z fasolką, jest świetna przy różnych katarach i przeziębieniach, bo udrażnia nos i rozgrzewa. Lubię ten przepis też dlatego, że jest szybki, pół godziny i gotowe. Rzadko kiedy gotuję tradycyjną zupę pomidorową - czasami Madzia prosi o zwykłą pomidorówkę z ryżem, ale jest to może raz na pół roku.

Rozgrzewająca zupa pomidorowa
2 puszki pomidorów krojonych (lub w sezonie - 4-5 dużych, obranych pomidorów)
2-3 łyżki pasty pomidorowej
1 puszka białej fasolki
1 cebula
2-3 ząbki czosnku
tymianek, bazylia, oregano, sól, pieprz, odrobina cukru
2 łyżki oliwy z oliwek
1 litr bulionu warzywnego lub wody
makaron
ewentualnie parmezan
Cebulę i czosnek drobno siekam, podsmażam na oliwie, dorzucam pokrojone pomidory i duszę około 5 minut. Zalewam bulionem, dodaję pastę pomidorową i wszystkie przyprawy, gotuję 10 minut na dużym ogniu. Na koniec dosypuję odcedzoną fasolkę. 
Ugotowany makaron zalewam zupą, a jak zupa ma być zjedzona od razu, to gotuję makaron w zupie (jak siedzi w zupie dłużej, to pęcznieje i wychodzi sos pomidorowy z fasolą zamiast zupy). Po wierzchu można posypać parmezanem, jak ktoś lubi.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz