poniedziałek, 12 lipca 2021

Cud!

Najwyraźniej jakaś opatrzność czuwa, bo dziś dostaliśmy telefon, że jeszcze tego popołudnia przyjadą meble, a od jutra będzie montaż. Tym samym musimy doprowadzić kuchnię do porządku, powystawiać wszystkie stare graty i posprzątać. Nie wiem, gdzie się podziejemy ze wszystkim przez następne kilka dni, ale już mi wszystko jedno, najważniejsze żeby coś się zaczęło dziać. Czy przywiozą wszystko i czy będzie to pasowało do siebie nawzajem, okaże się w tzw. praniu. Proszę prześlicznie o trzymanie kciuków.

Podzielę się jeszcze z Wami patentem na szybkie słodkości. Kupuję w naszych miejscowych delikatesach kruche korpusy babeczek - nazywa się to u nas Ciasteczka z Krakowa. Napełniam bitą śmietaną (kolejny cud - kremówka bez laktozy!), ale można i zwykłym kremem, choćby z torebki. Na wierzch owoce, kleks zastygającej galaretki i gotowe. U mnie znika to w tempie ekspresowym.

A jak uda się wszystko, to może i jagodzianki wykonam na weekend :) 

1 komentarz: