środa, 12 stycznia 2022

Styczniowe newsy

Wczoraj, początek zebrania w klasie maturalnej, liceum z samej góry rankingu: młodzież jest genialna, średnia klasy na drugim miejscu w szkole, biorą udział w prestiżowych konkursach, będą aplikować na zagraniczne uniwersytety, słowem cud, miód i orzeszki.

Po 15 minutach gadki (o próbnej maturze nic nie powiedzą, bo nie wiedzą, podobnie o studniówce itd.): jest wiele przypadków depresji, samookaleczania, nie dosypiają, nie przebywają na powietrzu.

I tak się tylko zastanawiam, o czym świadczy ta obserwacja w świetle tego, co mówiono na początku? I kto nakręca ten wyścig szczurów? Mikołaj ma na szczęście zdrowe podejście do tego, ale też walczy o średnią i na semestr ma bodajże 4.85 (i to wcale nie jest bardzo wysoka średnia w tej klasie). Powoli zaczyna chyba do niego dochodzić nieuchronność matury i chyba się lekko denerwuje, ale może jeszcze tego za bardzo nie ujawnia. Całe szczęście, że matura jest teraz możliwa do poprawienia, nie tak ostateczna jak w naszych czasach...


Cisza u nas ostatnio, jakoś nas ten styczeń przygniata swoją beznadzieją. Pan Mąż dostał potężnego lumbago, leży juz drugi tydzień i nic nie jest lepiej, a nawet nieco gorzej. Parę dni temu złamał się i poszedł po receptę na silne leki, teraz chodzi naćpany, ale przynajmniej go nie boli aż tak bardzo i może sam sobie założyć skarpetki. Do tego raz w tygodniu ma osteopatę, ale nie pomaga mu to jak zwykle. Mam nadzieję, że mu przejdzie, bo w planach mieliśmy do krótkie wyjazdy podczas ferii.

Kupiłam sobie ostatnio podstawkę na kwiatki i okazało się, że jest to świetna podstawka na kotki...


Dziś nabyłam też kwiatki i teraz trwają badania botaniczne, oby tylko niezbyt dogłębne, bo mogą im zaszkodzić te kwiatki. Roślinki podgryza głównie Luna, ale ona bardziej gustuje w takich podobnych do trawki. W miejscu kwietnika stał drapak, ale jak postawiliśmy choinkę, drapak stanął w holu i okazało się, że kotki tak wolą, więc tak już zostanie. A ja mam za to kwiatki w salonie. 



2 komentarze: