piątek, 5 kwietnia 2019

Wiosennie!

Pogoda u nas wciąż fantastycznie wiosenna (oby tak już zostało!), więc korzystając z wolnego dnia, wzięliśmy się z Panem Mężem do roboty i umyliśmy wszystkie okna w domu. Na cztery ręce robota idzie szybko, PM robił czyszczenie na brudno, a ja na czysto i zupełnie nie wiem, jak radziłam sobie kiedyś bez automatycznej myjki! Trzeba było się trochę tą szmatą namachać, a teraz to sama przyjemność. Tak więc okna wymyte, firanki wyprane, PM wyczyścił też ostatnio karcherem taras i jest przyjemnie.


Z wiosny cieszą się też koty, bo mają otwarte "okienko transferowe", jak to nazywamy, i chodzą sobie do ogrodu, kiedy chcą. Obydwu trochę przybrało się przez zimę ;) Filip zwany ostatnio Mariuszkiem waży prawie 8 kg, Luna zwana Agatką coś około 5, ale latem była szczuplejsza. Ogólnie rzecz biorąc, nie lubią się nadal, Mariuszek gania Agatkę, a ona wali go łapą po nosie i syczy. To tyle w temacie wzięcia drugiego kota, żeby pierwszemu nie było nudno... Przyznać jednak trzeba, że Filip jest dużo bardziej kontaktowym kotem niż Luna i można sobie z nim nawet pogadać. Bardzo też lubi towarzyszyć nam w różnych czynnościach, dziś np. sprawdzał, czy aby dobrze myjemy te okna :)



Wszystko wskazuje na to, że Mikołaja egzaminy odbędą się normalnie, bo nasza szkoła jako niepubliczna nie strajkuje, ale co będzie potem? - absolutna zagadka. Jutro, w każdym razie, młodzież będzie przez pół dnia na szkolnym turnieju piłkarskim, a ja niestety mam zaocznych i muszę na 8 rano jechać do pracy :(


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz