niedziela, 12 lipca 2020

Warszafka

"Warszafka" to miało być określenie pogardliwe, ale my tam Warszafkę lubimy i fajnie jest tam raz po raz wyskoczyć. Na półtora dnia koty zostały same w domu, a my pojechaliśmy odwiedzić Sister. Trafiliśmy akurat na chyba najgorętszy dzień roku (do tej pory). Po południu przeszła ogromna burza, która zastała nas akurat na Placu Zamkowym. Wieczorem była kolejna ogromna burza, i na drugi dzień było już przyjemnie chłodno, ale byliśmy zmordowani przez ten upał i do tego nikt z nas dobrze nie spał, więc dzień był już dużo bardziej leniwy. Tak czy inaczej, przez te dwa dni wytuptaliśmy prawie 40 tysięcy kroków.


Poniżej - na bulwarach usiedliśmy na kawę z ciastkiem i przyplątał się bardzo odważny wróbel, na szczęście jak już wszystko zostało zjedzone, ale załapał się na okruszki.


Ogród przy Arkadach Kubickiego jest przepiękny, a na trawie aż chce się położyć i wytarzać, jest piękna i miękka jak najlepszy dywan. I orgia kwiatów!




Rynek to punkt obowiązkowy.


Tu w trakcie burzy...


A tu już po burzy, poszła dalej na północ.


Jeśli ktoś będzie w okolicy, to polecam Rico na Jana Pawła II, jedzenie tex-mex i pyszne drinki.


Zastanawiam się, czy robienie zdjęć na cmentarzu nie jest odrobinę upiorne, ale Powązki mieszczą naprawdę niezwykłe zakątki. Za każdym razem można odnaleźć jakąś nową "ciekawostkę". To już jest drugi, chłodniejszy dzień.



Koty przeżyły w bardzo dobrym stanie, i nawet nie zjadły wszystkiego, co miały przygotowane. Luna w pierwszym odruchu poleciała sprintem na dwór, a potem wróciła i przez 10 minut piła wodę z konewki na tarasie (ona nienawidzi picia wody z miski, więc muszę mieć zawsze wodę w konewce...). Filip był wyspany za wszystkie czasy, ale bardzo się ucieszył, że już jesteśmy.
Teraz mam parę dni na dokończenie różnych spraw, bo wkrótce znowu wyruszam, tym razem na wyprawę z Mikołajem. Niestety siłą rzeczy będzie to krótka wyprawa, dłuższe w tym roku nie wchodzą w grę, ale mam nadzieję, że będzie fajnie. 
Dzisiaj natomiast już sobie potrzaskałam i teraz czekam w napięciu na wyniki!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz