czwartek, 20 sierpnia 2020

To i owo

Dziś mija 16 lat od naszego ślubu. Nie świętujemy tej daty jakoś hucznie. W dniu naszego ślubu, Mikołaj miał już skończony rok, więc to było właściwie dopełnienie formalności, ale skoro taka ładna data wypada w sierpniu, no to zawsze jakaś tam mini-uroczystość jest. W ubiegłym roku świętowaliśmy nasze 15 lat w Portugalii, i byliśmy we dwoje w restauracji na tradycyjnej portugalskiej cataplanie, czyli potrawie jednogarnkowej z ryb, owoców morza, ziemniaków i pomidorów. 

W tym roku wszystko stoi na głowie, w normalnym trybie wydaje mi się, że właśnie wrócilibyśmy z podróży po Francji. Tymczasem Pan Mąż właśnie dopłynął do Neapolu, gdzie statek będzie przechodził remont w stoczni, a ja siedzę na tarasie i zaraz znowu będę obierać jabłka (słysząc kolejny raz słowo "jabłka", chyba dostanę szału). Od Pana Męża dostałam poniższe zdjęcie z widokiem na Wezuwiusz:

Gdyby nie ten cały covid, to już pakowałabym walizkę na pobyt w Neapolu. PM miał taki szalony pomysł, żebym przyleciała do niego na parę dni we wrześniu. Teoretycznie powinien we wrześniu wrócić do domu, ale kto to wie, PM ma na statku ludzi, którzy są od 11 miesięcy na morzu, bo podmiany dla Filipin stały się niemożliwe, a sam PM też dopiero w sobotę postawi pierwsze kroki na stałym lądzie od kwietnia. Tak więc, teoretycznie jest możliwe, żeby tam pojechać, samoloty są w rozkładzie i można kupić bilet, ale zrobiłam research i mam takie obawy: (1) nie ufam ani za grosz aktualnemu rządowi. Jeśli nagle wpadnie im do głowy zawiesić ruch turystyczny z Włochami, tak jak to zrobili jakiś czas temu z Czarnogórą, człowiek zostaje na lodzie i co ma zrobić? - a w domu zostaje sama młodzież. Równie dobrze też Włosi mogą taki ruch wykonać, biorąc pod uwagę liczbę przypadków w Polsce. Ostatnio zawiesili ruch z Chorwacji (obowiązuje kwarantanna 2 tygodnie). (2) lot może zostać odwołany, pół biedy jeśli do Neapolu, ale co, jeśli z powrotem? (3) czytałam, że Włosi robią wyrywkowe kontrole w samolotach, i jeśli złapią jedną osobę z wirusem, to cały samolot idzie obowiązkowo na kwarantannę. (4) Włosi wprowadzili nakaz noszenia maseczek po godzinie 18 we wszystkich miejscach publicznych, gdzie nie można zachować dystansu, czyli np. w barach, na ulicach, mandaty dają na 400 euro. 

Ogólnie, czytam na różnych forach, że autem można swobodnie po Włoszech podróżować, i nawet jest dość przyjemnie, bo jest bardzo mało ludzi w porównaniu do tego, co zwykle, i można sobie różne normalnie zatłoczone miejsca obejrzeć ze spokojem. Gdyby ten Neapol nie był tak daleko... gdyby to była chociaż Genua... tam bym już autem dojechała. No ale zobaczymy, Pan Mąż się zorientuje co i jak, może znowu media przesadzają, aczkolwiek zbieram informacje z pominięciem mediów, na grupach dyskusyjnych, tam piszą normalni ludzie, więc sądzę, że nie przesadzają. Dobrze więc, że chociaż Pan Mąż będzie miał namiastkę wakacji, a może ten Neapol uda nam się jeszcze kiedyś zobaczyć wspólnie (o ile warto, bo czytałam też zupełnie skrajne opinie - jedni piszą, że jest pięknie, a inni, że paskudnie - co jest łatwo sobie wyobrazić, bo we Włoszech im dalej na południe, to tym większa "maniana").

Tak więc póki co, cieszymy się schyłkiem wakacji. Młodzież uświadomiła sobie, że za chwilę szkoła, może ta szkoła będzie na moment tylko, ale zawsze wymaga jakiejś chociaż drobnej organizacji. Oj, będzie im ciężko przystosować się po pół roku siedzenia w domu. Madzia narzeka bardzo, ona już ma potrzebę zmiany środowiska, ale jeszcze rok musi wytrzymać i widzę, że nie będzie jej łatwo (proponuję co jakiś czas, żeby zmieniła szkołę, skoro jej tak źle, ale odmawia, więc może musi tylko trochę frustracji uwolnić). Mnie też nie spieszy się do pracy zdalnej, ale do października jeszcze dużo czasu, a pierwszy rok rusza dopiero od listopada, więc i październik będzie "na pół gwizdka".


2 komentarze:

  1. I chomika masz w pomidorach ;-)
    Najlepszego z okazji rocznicy. Jeszcze wiele takich przed Wami i odbijecie sobie świętowanie ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. nie wiem co z tymi Włochami, ale mam znajomą, która 22-go ma bilety dla siebie i dzieci na Sardynię. I też siedzi z walizkami i nie wie. ma rezerwację na pokój i bilety z ubezpieczeniem, bo gdyby się okazało, że zaczyna się kwarantanna dla powracajacych to nie jada. Albo gdy juz tam byli i pojawiły się obostrzenia, to żeby mogli w ciagu 12 godzin wrocic. Itd. Troche zazdroszcze, ale co to za wakacje, na które nie mozesz sie beztrosko szykowac. ALe jak chcesz jechac to sprawdz sobie te ubezpieczenia, zebys jakby co mogła szybko wrocic.

    OdpowiedzUsuń