poniedziałek, 3 sierpnia 2020

Wczorajszy spacer...

Spacer udał nam się nadzwyczajnie, co prawda umęczył nas upał - część trasy wiodła drogą między polami i dopiero w lesie było chłodniej. Zabrałam moje kije do nordic walking i to była dobra decyzja, bo szło się trochę lepiej. Komary nie dokuczały w ogóle, zupełnie inaczej niż nad Wartą.
Wycieczkę z cyklu "cudze chwalicie, swego nie znacie" (to bardziej dotyczy Mikołaja, bo Pan Mąż i ja zdeptaliśmy te szlaki wielokrotnie) zaczęliśmy w Jeziorach, w środku Wielkopolskiego Parku Narodowego. Pałac, którego nie udało się sfotografować, bo jest za daleko od bramy, mieści teraz Muzeum Przyrodnicze (aktualnie nieczynne), ale podczas wojny była to siedziba niemieckiego namiestnika Kraju Warty Greisera i do dzisiaj na szosę prowadzącą przez las mówi się Grajzerówka.
Droga z wioski Jeziory do wioski Trzebaw:


Krótki postój w wiosce Górka. Jakieś jesienne to zdjęcie wyszło, a tuż obok na polu właśnie trwały żniwa.


Za Górką wchodzi się do lasu, i czerwonym szlakiem dochodzimy do punktu widokowego nad Jeziorem Góreckim. Na Wyspie Zamkowej znajdują się ruiny zameczku, wybudowanego w XIX wieku przez Tytusa Działyńskiego dla jego siostry. Nikt tam niestety nigdy nie zamieszkał i zameczek popadł w ruinę.


Szlak prowadzi dalej wokół jeziora, ta część jest przez nas częściej uczęszczana, bo jest nieco bliżej po naszej stronie. Władze parku wprowadziły jakiś czas temu zakaz ruchu dla rowerzystów po czerwonym szlaku i teraz rzeczywiście idzie się spokojniej, bez kolarzy wypadających pełną prędkością zza zakrętu. Szkoda, że nie wszyscy stosują się do znaków, ale akurat nikt nie pilnował (słyszałam, że przy wejściu na szlak często stoją strażnicy).


W Jeziorze Góreckim nie można się kąpać ani pływać po nim łódką, to jest obszar ściśle chroniony - i dobrze, bo przy tym zaludnieniu, jakie tu mamy, momentalnie byłoby brudno. A tak to woda jest krystalicznie czysta i widać w niej stada malutkich rybek. 
Dziś od rana leje, i to tak, że nawet koty nie chcą wyjść na ogród. Ale niech się podlewa, bo na weekend znowu zapowiadają się upały. Przed nami urodziny Mikołaja, a zaraz potem Mikołaj będzie miał "atrakcje", bo jest zapisany na ekstrakcję ósemki, więc będzie się działo...

1 komentarz: