wtorek, 1 grudnia 2020

Grudzień

I tak oto dotarliśmy do ostatniego miesiąca w tym szalonym roku... Ostatnio odczuwam mocno ciężar tego zamknięcia w domu, wszystkie dni wyglądają podobnie, a jedyną rozrywkę stanowi wyjście na spacer i okazjonalne zakupy. Bardzo brakuje mi wyjścia do ludzi, choćby zwykłego dnia w pracy, ale również pójścia do kina czy do teatru, na koncert, czy posiedzenia między ludźmi w restauracji. O ile nie zmieni się nic w branży hotelowej, to nigdzie się nie wybierzemy także w okresie okołoświątecznym. Niektórzy robią podobno różne wałki związane z udowadnianiem, że jest się na wyjeździe służbowym i pracuje się zdalnie z hotelu w górach czy nad morzem, ale w naszym przypadku chyba trudno byłoby takie coś udowodnić. Zresztą, nie mam ochoty kopać się z koniem w postaci ewentualnej kontroli, a poza tym jechanie gdziekolwiek w tym okresie roku, kiedy przez pół dnia jest ciemno i siedzenie w pokoju hotelowym, bo wszystkie atrakcje są zamknięte, też jest bez sensu. To już wolę siedzieć w domu, gdzie mam wszystkie wygody i to co lubię.


Powyżej najczęstsza rozrywka wieczorna.

Oglądamy więc sporo filmów, obejrzeliśmy już cały sezon "The Crown" (nie podobała mi się postać Margaret Thatcher, była dziwnie karykaturalna), "The Undoing" (to na HBO, rozczarowujące), i kilka innych mniej lub bardziej udanych produkcji. Aktualnie oglądamy śmieszny brytyjski serial "Doc Martin", jeśli ktoś lubi angielski humor to polecam, może niezbyt to głębokie, ale na pewno rozluźniające przed spaniem. Mam też sporo do czytania, teraz czytam nową Ferrante, a mam jeszcze w kolejce nowego Cormorana Strike'a i nową powieść Joanny Bator.

A tak często wyglądają moje zdalne zajęcia.


Poza tym nurtuje nas kwestia remontu kuchni, chcielibyśmy go zrobić w przyszłym roku, i mamy wstępnie wybranego wykonawcę. Jesteśmy teraz na etapie robienia projektu, ale nie mamy jeszcze wyceny, więc w sumie to nie wiadomo, czy się zdecydujemy, czy też ostateczna cena zetnie nas z nóg. W każdym razie, ja nie nadaję się do projektowania wnętrz, Pan Mąż jeszcze mniej, więc nie jest to łatwe zadanie. Co do czego pasuje, a co nie? Jaki kolor frontów, a jaki kolor blatu? Blat taki czy owaki? szafki czy szuflady? stół czy wyspa? aaaaaaaaaaa!! ratunku! Nasza kuchnia jest trudna, bo chociaż jest duża (14m2), to ma dwa okna, nie ma jednej ściany bo jest otwarta na salon, a w drugiej ścianie jest otwór drzwiowy do hallu, który będziemy chcieli zlikwidować. Płyty grzewczej i wody ruszyć się nie da, więc to są dodatkowe czynniki utrudniające. Póki co, mamy wersję z wyspą, w czwartek czekają nas kolejne dwie godziny u projektanta i może wreszcie uda nam się dowiedzieć, czy nas w ogóle na to wszystko będzie stać. Chętnie przyjmę wszelkie podpowiedzi. Na przykład: blat z kompozytu, spieku czy granitowy? uchwyty do szafek czy docisk? (chyba wolę uchwyty) Lodówka czarna czy srebrna? Czy wysuwane cargo szerokości 15 cm w ogóle ma sens? (na szersze nie mam miejsca). I tak dalej, i tym podobne...

9 komentarzy:

  1. W pierwszych zdaniach swojej notki opisałaś moje życie w domu przez ostatnie kilka lat ;-)). Byle do wiosny, kochana, kiedyś ta zima musi minąć.

    Margaret Thatcher w wykonaniu Gilian Anderson też była dla mnie porażką; tak bardzo aktorka chciała oddać postać, że zrobiła z niej karykaturę. I owszem, Thatcher miała specyficzny sposób mówienia, ale na litość boską, nie tak rozwlekłe tempo! Nie mogłam tego słuchać.

    Jeśli chodzi o kuchnię, to w leroy merlin (być może w casto i obi też, ale LM jestem pewna) zrobią Ci projekt kuchni za darmo. Idziesz z rysunkiem z wymiarami i zaznaczonymi wodą i odpływem, a oni Ci rysują, co i jak poustawiać. Projekt będzie opierał się na ich meblach, ale wymiary są standardowe, więc możesz wziąć wydruk niezobowiązująco, a meble kupić gdzie indziej. A a nuż coś podpowiedzą. Aha, najlepiej do nich udać się na tygodniu, w weekend jest zwykle natłok klientów i trzeba długo czekać na wolnego projektanta.
    15 cm cargo jak najbardziej ma sens, identyczne ma moja siostra, świetnie się to sprawdza do trzymania wszystkich spray'ów i płynów do mycia, które w kuchni muszą być pod ręką.
    Uchwyty czy push to kwestia gustu, chociaż u mnie są zawsze albo chowane uchwyty (w podcięte drzwiczki, tak, żeby nie wystawały), albo push, a to dlatego, że mam bardzo kruche naczynka i zawsze obijam się o wystające uchwyty, mam siniaki, do tego stopnia, że kiedyś gin chciał mi zakładać niebieską kartę i przekonywał, że nie ma się czego wstydzić i że zdarza się to też w "dobrych rodzinach". Nie mogłam się wytłumaczyć ;-)). Jeśli Tobie nie przeszkadzają, to jak mawia Szelągowska - uchwyty to biżuteria w kuchni, można poszaleć.
    Co do blatu to się nie wypowiem, ale mój granitowy udało mi się utłuc, co ponoć jest nie do zrobienia (wyjmowałam z lodówki z wysokiej półki słoik, wypadł mi z ręki, poleciał na blat, odłamałam 1 cm :/).
    Na lodówkę popatrz jako całość kuchnia + pokój, bo piszesz, że kuchnia jest otwarta. Srebrna tak się nie rzuca w oczy, jak czarna, nie dominuje, mam na myśli. Albo wybierz, co Ci się bardziej podoba, i już ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj Novembre, Ty to masz dopiero ciężko, nie wiem jak Ty wytrzymujesz to upragnione przez wielu "siedzenie" w domu... Trzymaj się.
      Tak właśnie myślimy o tej kuchni, jako o całości z salonem, ale obok lodówki będzie piekarnik, który jest czarny, więc razem by to się wszystko zgadzało. Tak więc chyba będzie czarna, o ile uda się kupić taką jak chcemy, bo PM miał upatrzony model, który teraz zniknął ze sklepów i nigdzie nie można go dostać :( Najwyżej zrobimy w zabudowie, chociaż ja bardzo nie chciałam lodówki w zabudowie, no ale cóż...

      Usuń
  2. Na Maderę sobie polećcie ;) Ciepło, zielono i można znaleźć tanie lasty (odpadają koszty zakwaterowania, a robić możecie swoje).
    Co do kuchni:
    - blat z kompozytu, spieku czy granitowy? Ja bym szła w drewno ;) Jeśli nie to ew. granit.
    - uchwyty do szafek czy docisk? uchwyty. Detal, a zmiana uchwytów może odświeżyć kuchnię.
    - Lodówka czarna czy srebrna? - a to już zależy od koloru kuchni i całokształtu. Może teraz kupić folię na lodówkę i dopasować pod siebie. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Drewno zdecydowanie odpada. Wygląda dobrze tylko w nieużywanej kuchni. Co roku trzeba olejować, a do tego najmniej trwałe. Teraz są takie cuda ze spieków kwarcowych i chyba to mi się najbardziej podoba, zwłaszcza że chcę materiałem z blatu zrobić też ściany.
    Madera, powiadasz... no chyba nie mam ochoty siedzieć tam na kwarantannie w razie W ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to co się pytasz, jak wiesz co chcesz ;)
      Jak lecisz na Maderę z wynikiem testu (niestety dodatkowy koszt), to się nie masz co bać kwarantanny. A hotel na kwarantannę ma obłędny widok na ocean ;D

      Usuń
    2. Ale akurat o blat z drewna nie pytałam, bo wiem, że go nie chcę. Nie chcę tez szafek otwieranych do góry i frontów na wysoki połysk.

      Usuń
  4. I zapomninam napisać, żebyś obczaiła Gambit królowej jak jeszcze nie widzieliście.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mogę tego oglądać. Przerażają mnie oczy głównej bohaterki.

      Usuń