niedziela, 4 września 2022

Wrześniowo

Kiedy jedno z dzieci zaczyna studia i nagle ma wolny wrzesień, zdumiewająco zmienia się dynamika całej rodziny. Owszem, zaczął się rok szkolny, ale przez to, że do szkoły chodzi tylko Madzia, jest to dużo mniej odczuwalne. Fakt, że jeszcze nie zdążyliśmy zaznać tych wątpliwych rozkoszy, bo na razie Madzia była w szkole tylko w czwartek na rozpoczęciu roku, bo w piątek mieli obchody jubileuszu szkoły i lekcji nie było. Cała zabawa zacznie się więc od jutra. Siatka godzin jest bezlitosna, 35 lekcji,  3 razy w tygodniu na 8 i lekcje do 15. Mam nadzieję, że jakoś to Madzia przeżyje. Ma w tygodniu 6 razy polski, 4 angielskie, 3 rosyjskie i 3 historie, a reszta to tak zwane wszystko zusammen do kupy.

Dzisiejsza wycieczka w okolice Zaniemyśla... Jezioro o nazwie Jeziory Wielkie

Tymczasem Pan Mąż wrócił z wojaży, ale  too nie koniec, szykujemy się na nasz wspólny wojaż, wybieramy się albowiem tylko we dwoje. Do Sorrento. Na tydzień!!! Młodzież zostaje sama i musi sobie dać radę, ale w to akurat nie wątpię. Do tej pory starałam się powstrzymywać i nie cieszyć na zapas, bo tyle rzeczy mogło pójść nie tak, ale odpukać, wydaje się, że wszystko się uda. Tak więc przed nami Neapol, Pompeje, Wezuwiusz, Sorrento, Amalfi, Capri... Będzie pięknie!

W domu póki co piękny słoneczny wrzesień, robimy wycieczki piesze i rowerowe, i oby taka pogoda potrwała jak najdłużej. 

A to kolejna wycieczka do Rogalina i kolejne spotkanie z owcami.



Filip na wieczornym spacerku. Za Filipem opadłe brzoskwinie...susza.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz